poniedziałek, 22 grudnia 2014

Rozdział 30

HARRY’S POV:

Trzymałem mocno kierownice, patrząc na drogę. Piosenka Bastille -Pompeii rozbrzmiewała w aucie , London po cichu pod nosem nuciła kolejne słowa.

‘And if you close your eyes, does it almost feel like nothing changed at all…’  Pamiętam noc podczas której myślałem, że nic się nie zmieni kiedy stane się Marcelem. A jednak siedzę teraz w aucie obok ważnej dla mnie dziewczyny i wiozę nas na naszą pierwszą, prawdziwą randkę. Było coś około 8 rano i naprawdę byłem zmęczony po koncercie poprzedniej nocy, mimo, że spałem trochę podczas lotu.

Najpierw, planowałem zabrać London to mojego domu w Cheshire, jednak potem stwierdziłem, że byłoby to zbyt duże ryzyko, poza tym nie jestem pewien czy jestem gotowy na tak poważny krok. Dlatego właśnie wybrałem na miejsce naszej randki starą piekarnię. Możemy kupić parę babeczek i poszukać jakiegoś przytulnego miejsca na łące, gdzie jako dziecko uwielbiałem spędzać czas.

-Gdzie jedziemy?- spytała London, patrząc na mnie ponaglająco.

-Nie mogę Ci powiedzieć.- odpowiedziałem uśmiechając się złośliwie

-No dalej, Marcel powiedz mi.-błagała, jednak pozostałem nie przekonany, chciałem zrobić jej niespodziankę i nie mogłem nic jej powiedzieć… jeszcze.

-Nie, moje usta pozostaną zamknięte kochanie.- położyłem dłoń na jej kolanie i momentalnie poczułem jak sztywnieje. Zacząłem ponownie kręcić kółeczka na jej nodze aby się uspokoiła.

-O-okay.- powiedziała i zaskakując mnie całkowicie położyła swoja dłoń na mojej.

**

Po godzinnej podróży, nareszcie byliśmy w Holmes Chapel, zaparkowałem mojego Range Rovera naprzeciwko drzwi do piekarni. Miejsce, które na zawsze opuściłem kilka lat temu. Spokojne, jednak kiedy jesteś dzieckiem, pełne przygód.

Wysiadłem z auta i podbiegłem do drzwi London, żeby pomóc jej wysiąść. Kidy nasze ręce się ponownie zetknęły poczułem jak przyjemne uczucie budzi się wewnątrz mnie i wędruje w kierunku żołądka. Jej oczy zaczęły skanować miejsce, nie omijając żadnego drzewa czy krzewu. Uśmiechnęła się szeroko kiedy zobaczyła piekarnię i ruszyła za mną w jej stronę.

-Marcel?... Jesteś Directioner?- uśmiechnęła się, a ja zamarłem słysząc ostatnie słowo.

Cholera, co zrobiłem źle? Czy to jest zbyt oczywiste, że przywiozłem ją do piekarni? No nie!

-Um, d-dlaczego?- zapytałem niepewnie

-Nie wiem… po prostu Eleanor nazwała Cię Harry, a jeden z nich też ma tak na imię, prawda? Dodatkowo zabrałeś mnie do piekarni w której on pracował. Nie wiem o tym zespole dużo, jednak coś tam kojarzę.- wytłumaczyła

-T-ty ich nie lubisz?

-Lubie, ale nie jestem typem fanki, która wariuje na ich punkcie. To do mnie nie pasuje, nie jestem taka. Ale to nic złego jeśli ich lubisz.- zachichotała popychając mnie do wejścia.

Moje serce podskoczyło. Nawet nie wiem czy to przez ulgę czy może jednak przez strach i ostrożność. London wie więcej niż myślałem, że wie. Na szczęście Barbara mnie nie rozpoznała w Marcelu, mimo to byłem przerażony, znowu.

-Jaką chcesz babeczkę?- przełamałem się w końcu i zapytałem, pokazując jej jednocześnie ogromny wybór pomiędzy kolorami, smakami i wyglądem ciastek.

-Uhm…- jej oczy krążyły od jednych do drugich słodkości, nie mogąc się zdecydować. –Więc, chciałabym tą z chrupiącym kremem na wierzchu i kruszoną czekoladą.

Wyszczerzyłem zęby, przypominając sobie, że to także ulubiona babeczka mojej siostry. Tak bardzo za nią tęsknie i z moją mamą. Niestety nie mogłem ich odwiedzić. Nie dzisiaj, nie w tym momencie.

Kilka minut później, pokazała się Barbara i mimo, że miałem ochotę mocno ją wyściskać, nie mogłem. Nie miała pojęcia kim naprawdę jestem… Właściwie, niedawno odwiedziłem ją z ekipą kiedy kręciliśmy materiał do filmu ‘This is us’, który miał się niedługo ukazać w kinach. Nigdy nie zapomnę tego błysku w jej oczach, kiedy mnie zobaczyła ponownie.

-Cześć. Poproszę jedną z kruszoną czekoladą na wierzchu i jedną z kremem waniliowym.-próbowałem mówić inaczej niż mówię będąc Harrym, zmieniłem ton głosu i mówiłem wolniej niż zazwyczaj.

**

Kiedy wyszliśmy z cukierni, London zatrzymała się po kilku krokach a ja obróciłem się w jej stronę. Patrzyła na mnie skanując od góry do dołu, marszcząc zabawnie brwi. Wzruszyłem ramionami.

-No co?

-Więc, ty naprawdę przejechałeś tak długą drogę tylko po to, żeby pójść na babeczki?- zachichotała cicho

-Nie, po prostu mamy dziś ładny, słoneczny dzień, mamy też babeczki i znam tu dobre miejsce gdzie możemy spędzić czas.

-Mało jest miłych miejsc w Londynie?- podniosła brwi

-Nie tak pięknych jak to.- odpowiedziałem, ponownie wzruszając ramionami

-Okay, poddaje się- powiedziała i zaczęła się śmiać, ruszając w moją stronę.

**

-Wow, naprawdę nie kłamałeś mówiąc jak pięknie jest tutaj.- jeszcze raz rozejrzała się wokół, podziwiając widoki wokół nas.

Trawa była wysoka, więc tylko kolorowe główki kwiatków wystawały nad nią. Zjedliśmy już nasze babeczki i wypiliśmy całą twinings*, którą przyniosłem ze sobą.

-Wiem- wymamrotałem, kładąc się na plecach i wkładając sobie ręce pod głowę. –Chodź tu.

-Skąd znasz te wszystkie miejsca? –spytała London, jednocześnie kładąc się obok mnie.

Nie chciałem znów jej okłamywać, dlatego w najprostszy sposób powiedziałem jej prawdę.

-Wychowywałem się tutaj.

-Naprawdę? Jej oczy rozszerzyły się- To znaczy, że w zasadzie znasz Harrego Styles, to jest powód przez który ich lubisz, tak?

-Tak jakby.


Twinings- to typowa brytyjska herbata, przysięgam, że jest przepyszna^^

Hi miśki ;) Łapcie następny rozdział. Przypominam, że całe opowiadanie jest już skończone, ja sama nie mam wpływu na wydarzenia. Jestem tylko tłumaczką.
Widzę, że niestety jeśli was nie szantażuje nie ma komentarzy… przykro mi.

17 komentarzy = NEXT

17 komentarzy:

  1. Wspaniały, nie mogę doczekać się następnego. Coś mi się wydaje, że to już będzie ten moment, kiedy Harry powie jej prawdę. Ale może też wybrnie jakoś z tego, idk.
    Pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham, pozdrawiam i czekam na next ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Aww.. Jak słodko *.* Cudowny rozdział . Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodki rozdział. Kiedy ona w końcu się dowie ??? Proszę o jak najszybsze dodanie następnego rozdziału :) już nie mogę się doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedy London sie wreszcie dowie ahh nie moge sie juz doczekac <33 M.

    OdpowiedzUsuń
  6. Helouuuu xD powracam nie było mnie przez długi czas ;c przez moją nieobecność akcja się naprawdę potoczyła xd trochę szkoda że to tłumaczenie się kończy ;c już nie mogę się doczekać następnego rozdziału i oczywiście tego jak Harry wyzna London całą prawdę ;D aż mam ciarki xD

    OdpowiedzUsuń
  7. To takie słodkie ♥
    Nie moge się doczekać aż jej prawde powie ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Matko, kocham to ff ~ Iza x

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie poddawaj sie bo to potęgi klucz (do pisania też ;p)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pisz bo zaraz jebne prosze napisz kolejny

    OdpowiedzUsuń
  12. Isz posz pisz bo konik muszka to ja plisss wal nexta!!!


    Kovham ce

    OdpowiedzUsuń
  13. Lovciam cie pisz dalej bo masz talent

    OdpowiedzUsuń
  14. A aaaa jeszcze 3 kom do nexta
    !!!!!!!

    Jebne
    Pisz bo jebne !!!!!

    Masz talent dziewucho moja ty pisz!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Loooovciammm.....siebie samą

    No ale dla ciebie zrobie wyjątek i też będziesz mogła pić słomke na muche

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekam na nexta a jak nke pojewi sie w tym tygodniu to się załamoe :(
    Prosze pisz dalej nie opuszczaj tego co kochasz bo to kest talent TWÓJ talent nie zmarnuj go i wiem że tymi "zdankami" pewnie cie uraczyłam ale nie o to chodzi tu chodzi o twój talent masz go to rób to co kochasz "pisz"

    Ale nie rozumieM cie przecież poco ci aż 17 com. Abyś dodała nowy rozdział przecież ty piszesz to dla siebie nie dla innych tak samo mogą skopiować twój blog i co będziesz miała?. Nic. Właśnie

    Nie interesuj sie że masz 5 albo 3 com.
    to twoje opowiadanie i rób z tym co chcesz
    Mój login to :
    D.s11

    Odpowiedz co o tym myślisz :*

    Przemyśle to o czym ci napisałam i mi odpowiedz :)

    OdpowiedzUsuń