poniedziałek, 5 maja 2014

Rozdział 19

Harry’s POV:

Położyłem palec na ustach, kierując ten gest do Louis’a.

Jeśli tylko powiedziałby coś złego, wszystko mogłoby się wydać. Louis zmarszczył brwi, zdziwiony. Moje usta uformowały się w imię osoby której nie spodziewałem się dzisiejszego wieczora: London. Dlaczego ona jest teraz pod moimi drzwiami?

‘Shh Louis, bądź cicho i spróbuj zabrać El od tych piekielnych drzwi.’ Wyszeptałem najciszej jak mogłem.

Louis skinął w odpowiedzi i wyjął telefon. Sam nie mógł podejść do drzwi… London mogłaby go rozpoznać. Na szczęście, nie wiele ludzi wie o Eleanor, więc miałem jeszcze szanse wszystko odkręcić. Mam nadzieje.

Kiedy Louis próbował dodzwonić się do El, wszedłem po schodach na piętro, żeby poszukać rzeczy Marcela. Znalazłem kujońskie okulary, mój brązowy sweter i jedne z tych szerokich spodni, chodziłem po sypialni w tą i z powrotem próbując założyć je tak szybko jak było to możliwe. W między czasie, spojrzałem przez okno… London wciąż rozmawiała z El. Naprawdę miałem nadzieję że Louis szybko się do niej dodzwoni, jeśli nie… Nawet nie chce myśleć co mogłoby się stać.

London’s POV:

Kim jest Harry?

Cały czas zastanawiałam się, co Eleanor miała na myśli. Co robiła u Marcela? Może jest jego dziewczyną? Albo kuzynką? Miałam nadzieje, że była tą drugą. Nerwowo przygryzałam policzki od środka, dopóki nie zaczęły boleć. Mam na myśli, Eleanor ma wszystko o co dziewczyna mogłaby prosić : długie nogi, śliczny uśmiech i piękną twarz. Nie wspominając o jej wyczuciu stylu. Podobały mi się ubrania, które miała na sobie, a zwłaszcza jej czarne wycięte buty. Mimo jej słodkiego wyglądu, czułam się trochę dziwnie.

Dlaczego mówi o takich rzeczach?

Może po prostu chce się mnie pozbyć?

Może chce Marcela tylko dla siebie?

Z jakichś powodów, nie mogłam w to uwierzyć… Marcel nie mówił mi dużo o sobie. Wiem, że ma brata, jego rodzice mają pieniądze i jest on typowym kujonem. Może to właśnie był powód przez który nie wierzyłam, że ona mogłaby być jego dziewczyną.

‘Przepraszam’ wymamrotała lekko zirytowana, kiedy poczuła wibrujący telefon w jej kieszeni. ‘Lou? Dlaczego do mnie dzwonisz?’ jej głos brzmiał na zdziwiony.

Jej oczy spotkały moje, zanim je odwróciła. Przygryzłam policzki od środka i nerwowo sięgnęłam palcami do guzików przy mojej kurtce. Nastrój Eleanor zmienił się na oszołomiony.

‘Okay’ wyszeptała jakby w transie

Po tym jak niezgrabnie włożyła swój telefon do kieszeni jeansów, odwróciła się, skupiając się na mnie. Nie mogłam zignorować jej zdenerwowania. Czy to Marcel dzwonił? London, przecież ona powiedziała ‘Lou’ … ale może to było tylko roztargnienie?

‘Naprawdę, bardzo mi przykro London, Marcel nie wrócił jeszcze do domu a ‘Harry’ to tylko przezwisko, którym nazywamy go…’ powiedziała ‘…czasami’ dodała ostatecznie.

Fakty nie pasowały do siebie. Kto dzwonił? Dlaczego Eleanor jest taka zakłopotana? Dlaczego Marcela jeszcze nie ma? Co gorsza, dlaczego Eleanor jest w domu? Próbowałam, przekonać się w myślach, że pewnie należy do rodziny, ale przez to czułam się jeszcze gorzej. Czułam jak moje serce roztrzaskuje się na tysiące kawałeczków.

Eleanor przestąpiła z nogi na nogę, próbując uniknąć patrzenia na mnie podczas rozmowy. Ostatecznie, gwałtownie się cofnęła, patrząc na mnie ostatni raz.

‘Przepraszam London. Powiem mu, że tu byłaś, dobranoc.’ Powiedziała zanim zniknęła za drzwiami.

‘Powiem mu, że tu byłaś…’

Tak, znów poczułam jak delikatne jest moje serce. Dlaczego w ogóle przejmuje się, najprawdopodobniej dziewczyną Marcela? Bo jest bardzo ładna i atrakcyjna?  Bo w przeciwieństwie do mnie, ma cholernie zgrabne ciało? Czy dlatego, że jestem zawiedziona, że nic mi o niej nie powiedział? Puściłam przygryzaną skórę wewnątrz moich policzków i udałam się w stronę domu. Może jestem troszeczkę zazdrosna?  Spytałam sama siebie, zastanawiając się. Nie, London, to twój najlepszy przyjaciel, nie więcej, nie mniej.

Mimo wszystko, nie mogłam nie odwrócić się ostatni raz do tyłu i nie spojrzeć ponownie w kierunku domu… Wszystkie światła były zgaszone. Przynajmniej z przodu, tak, że nie mogłeś zobaczyć salonu. Jednak nagle światła w jego sypialni zapaliły się. Nie musisz na to patrzeć London, odwróć się. Pomyślałam. Nie byłam gotowa, żeby zobaczyć to co będzie się tam działo. Eleanor kłamała… Kto inny zapaliłby światło w jego sypialni o tej porze. Jeszcze jej nie rozgryzłam, ale kiedy w oknie pojawiła się sylwetka, wiedziałam, że to był Marcel, który patrzy przez okno. Jego wyżelowane zaczesane do tyłu włosy, wielkie okulary i jego świetna postura, zdradzały go. Nie mogłam się pomylić. Całkowicie mnie okłamał, nie powinnam była pozwalać sobie na mówienie mu prawdy… W tym momencie zdałam sobie sprawę, że nęka mnie zazdrość. Głęboko, wewnątrz mnie.

Moje usta zaczęły drżeć, a mój oddech nieprzyjemnie przyśpieszył. Chce odejść, nie, nie mogę zrobić tego sobie samej. To byłaby tortura. Odwróć wzrok! Najważniejsza osoba w moim życiu mnie okłamała, oszukała i zdradziła. Nigdy nie będę dla niego kimś więcej niż tylko przyjaciółką, ale wiem co do niego czuje. To uczucie jest wewnątrz mnie… Uczucie którego nie czułam do żadnego innego chłopaka… To uczucie to miłość.

A teraz on i Eleanor zniszczyli wszystko… razem skacząc po moim rozdartym sercu, które opadło na podłogę, pokryte łzami i krwią.

Pierwsze łzy zaczęły toczyć się po moich policzkach. Pomyliłam się co do niego… i chciałam uciec tak szybko jak to możliwe… wtulić się w moje łóżko, ciasno przycisnąć do siebie poduszkę i płakać nad moim złamanym sercem.

Chciałam ronić łzy, na które ten kłamliwy chłopak nie zasługiwał tak jak i jego dziewczyna.

Nigdy.



______________________________________________________________________________

Hi :) Ten rozdział jest krótki, jednak następny wręcz przeciwnie, co mam nadzieje was ucieszy. Jestem nową tłumaczką i mam na imie Anne. Myśle, że rozdziały będą się pojawiały co tydzień, może wcześniej. Jeśli macie jakieś pytania, śmiało ;) Jeśli pojawią się jakieś błędy w tłumaczeniu z góry przepraszam. xoxo
Jeśli to nie problem, to kiedy przeczytacie napiszcie chociaż kropke w komentarzu, chciałabym wiedzieć ile osób czyta to tłumaczenie :)

11 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. hej skarbie. Rozdział przetłumaczony perfekcyjnie aleeee błagam cię jeżeli tłumaczysz dialog to dawaj go od myślników ponieważ wtedy lepeij sie to czyta. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komentarz :) w następnym będą myślniki obiecuje xoxo

      Usuń
  3. kiedy nex + zajebisty rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawdopodobnie w weekend, jest zdecydowanie jednym z najdłuższych rozdziałów ;) + ciesz sie, że Ci sie podoba xoxo

      Usuń
  4. Tak długo nie było rozdziału, że przeczytałam już wszystkie po angielsku:D Ale mimo to cieszę się, że ktoś dokończy tutaj to opowiadanie, z pewnością po polsku też przeczytam:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja ;) ciesze sie, że będziesz czytać xoxo

      Usuń
  5. asdfghjklkhgfdsasdfghjkjhgfdsadfghjkjhgfd Boże... nie mogę się doczekać następnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uuuu wróciło to opowiadanie!bardzo sie ciesze bo długo go nie było!:) no wienc mam nadzieje ze Harry sie w niej zakochał! Hahaha ta scena z ta erekcji była swietna!! Hahah genialna poprostu najlepsza z całego bloga hahaha! Jej czemu ona ja oklamala nie mogla go zawołać poprostu? :(( mam nadzieje ze ej to wytłumaczy! Czekam na nn! + . Haha :)

    OdpowiedzUsuń