HARRY’S POV:
-Czy nie chcesz dać aktu
wiary? Wolisz stać się, pełnym żalu, samotnym facetem, który umrze sam?!- ktoś
zapytał, zgaduję, że był to Saito*.
Moje oczy otworzyły się
szeroko, serce waliło mi w piersi a oddech był coraz bardziej nieregularny. Po
pierwsze, nie miałem pojęcia gdzie jestem, jednak chwilę później wszystko
ułożyło się w całość. To był tylko sen. London
nadal leżała spokojnie na mojej piersi, telewizor głośno grał w tle a ja
przeżyłem najgorszy koszmar w moim życiu, który łatwo może stać się prawdą. Jej
długie, czekoladowe włosy leżały wszędzie, przykryły całą okropną kamizelkę.
Powinienem cieszyć się,
że to był tylko sen, jednak w jakiś dziwny sposób zasiał on we mnie jeszcze
więcej wątpliwości.
Co jeśli London nie będzie mnie dłużej chciała
jako Harrego?
Co zrobię, jeśli postanowi mnie zostawić przez te
wszystkie kłamstwa?
To jest to czego boję się
najbardziej, że na końcu i tak zostanę sam.
Tak jak w moim śnie,
wstałem z London w moich ramionach, wyłączając telewizor i lampkę, ruszyłem do
góry po schodach do mojego pokoju. Ułożyłem ją, tak samo jak wcześniej, na
łóżku. Ściągnąłem jej sweter i skarpetki, przykrywając ją szarym kocem.
Przeżywałem jakieś cholerne dejavu.
Uśmiechnąłem się na widok przed moimi oczyma,
cicho obróciłem się i poszedłem do łazienki umyć włosy i przebrać ciuchy.
Jednak tym razem, zrobiłem to za zamkniętymi drzwiami z przygotowanymi
wcześniej ubraniami. Nie mogłem dopuścić aby ten sen stał się prawdą.
Kiedy wróciłem z
łazienki, London nadał spała. Przylgnęła przytulona do mojej poduszki,
wyciągając nogi spod koca. Ruch który ja sam często wykonywałem, śpiąc,
ponieważ nie mogłem się zdecydować czy mi zimno czy raczej gorąco. Im bliżej
podchodziłem do łóżka, tym lepiej mogłem zobaczyć jak piękna była. Długie rzęsy
rzucały cienie na jej policzki, na jej ustach błąkał się mały uśmiech.
Chichocząc, odłożyłem koc
na bok, zgasiłem światło i wślizgnąłem się na miejsce obok mojej śpiącej
księżniczki.
-Marcel? To ty?-
usłyszałem jej miękki pytający głos.
-Tak skarbie, ja.-
odpowiedziałem, delikatnie się uśmiechając.
Wyciągnąłem dłonie aby
znaleźć jej policzek i podarować całusa, zanim owinąłem swoje ramiona wokół
niej. Cicho zachichotała i wtuliła się we mnie.
Jestem tak cholernie
nieprzyzwyczajony do spania w ubraniach…
***
Był poniedziałek, szkoła
właśnie się skończyła. Razem z London staliśmy na zewnątrz budynku i
trzymaliśmy się za ręce. Wszyscy obecni stali na podwórku, większość jednak nie
było, ponieważ był to ostatni dzień. Niestety w czwartek będziemy musieli tu
wrócić.
Ostatnia sobota
zdecydowanie była najlepszą w moim życiu. Pocałunek London, jej dotyk,
wszystkie uczucia. Szaleństwo. Mimo to z jakiegoś powodu obydwoje chcieliśmy
zatrzymać ten dzień w tajemnicy. Wciąż nie byliśmy pewni jak wszystko potoczy
się dalej. Szczególnie London, która nigdy nie miała przyjaciela ani chłopaka.
Byłem jedynym, który kiedykolwiek trzymał ją za rękę oraz jedynym który
pochylał się nad nią, żeby skraść jej całusa. Nie miałem problemu z
wiadomościami, mam na myśli, to chłopak zawsze powinien napisać pierwszy, w
innym wypadku dziewczyna może wyjść na nachalną. Myśle, że to tylko początkowa
faza, potem się to zmieni, tak czy inaczej.
Rzuciliśmy plecaki na
tylne siedzenia mojego Range Rovera i usiedliśmy z przodu. Prawie wszyscy
profesorzy dali nam zaliczenia, w czwartek będziemy musieli poświęcić kilka
godzin na napisanie testu z matematyki i angielskiego, to wszystko. Albo
raczej, dla London to wszystko. Nadal nie znałem moich ocen więc nie mogłem być
pewien, czy zdałem.
Od ostatniego koszmaru
nie mogłem myśleć o niczym innym. Kiedy patrzyłem w jej niebieskie oczy, od
razu w mojej głowie pojawiało się pytanie, czy patrzyłaby na mnie tak samo
gdyby wiedziała, że jestem Harrym? Czy byłaby tak samo rozpromieniona wiedząc o
mnie wszystko? To wszystko sprawiało, że czułem się zmęczony, nie mogłem myśleć
i koncentrować się na rzeczach obecnych tu i teraz. Tak długo jak będę miał
serce London, nie będę o tym myślał i próbował zrobić coś w tym kierunku. Nie
mogę jej stracić.
-Powiedz ‘cześć’ swojej
cioci i to, że ma cudownego bratanka.- powiedziała London po tym jak włączyłem
silnik.
Zachichotałem i położyłem
moją dłoń na jej udzie. Poczułem jak zamiera. Zacząłem kręcić kciukiem małe
kółeczka, próbując ją uspokoić. Chciałem pokazać jej jak miły może być ten gest
i że nie jest on niczym więcej niż pieszczotą.
-Powiem jej też jak
bardzo oszałamiająca jest moja dziewczyna.- skłamałem. Nie, nie kłamałem mówiąc
o niej ‘oszałamiająca’ okłamałem ją mówiąc, że jadę do cioci w momencie gdy
miałem lecieć samolotem do Ameryki na koncert.
-Myślisz, że jestem
oszałamiająca?- zapytała nieśmiało, kątem oka mogłem zobaczyć jak kieruje swój
wzrok na moją dłoń, położoną na jej udzie.
-Tak, jesteś.-
potwierdziłem i na nowo zacząłem kręcić kciukiem kółka na jej nodze.
-Nie uważam, żebym była
oszałamiająca.- powiedziała podkreślając ostatnie słowo.
-Dlaczego tak myślisz?-
zmarszczyłem brwi –Mam na myśli, chciałem powiedzieć… jestem totalnym kujonem
skarbie. Poniekąd…
-Nieważne Marcel. J-ja
sama nawet nie wiem jak odpowiedzieć na twoje pytanie.- podniosła głowę i jej
oczy zaczęły śledzić pojawiające się na drodze rzeczy, do momentu kiedy
zatrzymałem się pod jej domem. –Powinieneś jechać, dobrej zabawy.
Nikt nie ma nawet pojęcia
jak bardzo chciałem wziąć London ze sobą, jednak zabranie jej do Ameryki to nie
taka prosta sprawa. Niestety na razie to niemożliwe.
-Nie podoba mi się to, że
mam jechać.-powiedziałem patrząc na nią.
-Nie, nie Marcel proszę!
Powinieneś jechać, ja po prostu gadałam bzdury.
-Jesteś ze mną szczera?
-Tak, nie musisz się
martwić kochanie…- zachichotała i zasłoniła dłonią usta. Kochanie…
W tym momencie wyglądała
tak figlarni i szczerze. Mam nadzieje, że mnie nie okłamała, nawet jeśli to ja
jestem tym który wciąż robił to jej.
-Kocham cię skarbie.-
uśmiechnąłem się i pochyliłem, żeby skraść jej całusa.
-Też cie kocham Marcel.
–posłała mi uśmiech za który mógłbym oddać wszystkie pieniądze świata, pochyliłem
się do tyłu aby wyjąć jej plecak, zanim otworzyła drzwi. –Oh nie, czekaj-
przestała się kręcić w fotelu i opuściła ręce wzdłuż swojego ciała, odwróciła
głowę w moim kierunku i złączyła nasze usta w słodkim pocałunku.
Ten pocałunek był
niesamowicie piękny i nie jestem w stanie wyobrazić sobie żadnego lepszego. Oh
jeśli tylko mógłbym być sobą, chociaż przez jeden dzień.
-Teraz idź.- wyszeptała- Zanim
zacznę płakać- dodała uśmiechając się lekko.
-Oh czekaj.- podniosła
swój wzrok na mnie
-Chciałabyś gdzieś ze mną
wyjść w środę?
Była tak pełna radości,
jakby zupełnie nie mogła uwierzyć w to co usłyszała, w końcu usłyszałem odpowiedź.
-Z przyjemnością się z
tobą umówię.- powiedziała, a moje serce przyśpieszyło, patrzyłem jak wysiada z
samochodu i wchodzi do domu. Odjechałem.
*Saito- to postać z
kreskówki
Hi :) Jak podoba wam się teledysk do Night Changes? Myślę, że jest niesamowity i
zdecydowanie pomysł jak z fanfiction.
Miło was poznać Julio,
Heartbreaker, Izo, W. i M. ;) no i oczywiście
dzięki za komentarze wszystkim innym :D
Im więcej komentarzy tym
szybciej rozdział ;) 13?^^
Hej! Dobra pierw zacznę od tego ze HARRY JEST MEGA SŁODKI aw aw aw <3 poprostu cud, miud i malina. Ooo on jest w niej naprawdę zakochany :') nie moje sie doczekac reakcji jej na harrego a nie na marcela! Narobiłeś mi stracha ostatnio myslalam ze sie wyda... A co do teledysku to jest ZAJEBISTY! Płakałam na nim i oglądałam go w kółko i w kółko przez ok 1h, chłopcy tak cudownie wyglądają tam i ten uśmiech harrego *.* nic wiencej chyba nie musz emowic haha pisz szybko natepny! Czekam W. Xx
OdpowiedzUsuńDobrze że to był tylko sen, uf. Ale nadal martwię się o to czy jak Harry powie jejpprawdę to będą razem. Są tacy uroczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam x
O niee ja tutaj liczyłam że już jej powie! Haha widoczne musze jeszcze troche poczekać ale dziekuje że rozdział pojawił się tak szybko xx M.
OdpowiedzUsuńJa też myślałam, że Harry jej powie xD Nie mogę doczekać się tego momentu^^ Pozdrawiam xx
OdpowiedzUsuńkocham kocham i jeszcze raz kocham czekam na next <3
OdpowiedzUsuńA myślałam, że się dowie. Rozdział jak zawsze świetny :) czekam na następny rozdział, który mam nadzieje pojawi się jak najszybciej. Xddd
OdpowiedzUsuńOoo jak słodko :) czekam na next
OdpowiedzUsuńWspaniałe ~ Iza
OdpowiedzUsuńJa już chcę next ;) :)
OdpowiedzUsuńO raaaaany, niech Haz już jej to wyjawi, albo niech ona się jakoś dowie. Nie wyrobię dłużej :D
OdpowiedzUsuńKiedy next?
OdpowiedzUsuńOmg wspaniały
OdpowiedzUsuńOni są tacy słodcy.
OdpowiedzUsuńProszę o next :)
Takie dwa słodziaki :3
OdpowiedzUsuńNastępny poproszę :D