piątek, 21 listopada 2014

Rozdział 28



HARRY’S POV:

-Czy nie chcesz dać aktu wiary? Wolisz stać się, pełnym żalu, samotnym facetem, który umrze sam?!- ktoś zapytał, zgaduję, że był to Saito*.

Moje oczy otworzyły się szeroko, serce waliło mi w piersi a oddech był coraz bardziej nieregularny. Po pierwsze, nie miałem pojęcia gdzie jestem, jednak chwilę później wszystko ułożyło się w całość. To był tylko sen. London nadal leżała spokojnie na mojej piersi, telewizor głośno grał w tle a ja przeżyłem najgorszy koszmar w moim życiu, który łatwo może stać się prawdą. Jej długie, czekoladowe włosy leżały wszędzie, przykryły całą okropną kamizelkę.

Powinienem cieszyć się, że to był tylko sen, jednak w jakiś dziwny sposób zasiał on we mnie jeszcze więcej wątpliwości.

Co jeśli London nie będzie mnie dłużej chciała jako Harrego?

Co zrobię, jeśli postanowi mnie zostawić przez te wszystkie kłamstwa?

To jest to czego boję się najbardziej, że na końcu i tak zostanę sam.

Tak jak w moim śnie, wstałem z London w moich ramionach, wyłączając telewizor i lampkę, ruszyłem do góry po schodach do mojego pokoju. Ułożyłem ją, tak samo jak wcześniej, na łóżku. Ściągnąłem jej sweter i skarpetki, przykrywając ją szarym kocem. Przeżywałem jakieś cholerne dejavu.

 Uśmiechnąłem się na widok przed moimi oczyma, cicho obróciłem się i poszedłem do łazienki umyć włosy i przebrać ciuchy. Jednak tym razem, zrobiłem to za zamkniętymi drzwiami z przygotowanymi wcześniej ubraniami. Nie mogłem dopuścić aby ten sen stał się prawdą.

Kiedy wróciłem z łazienki, London nadał spała. Przylgnęła przytulona do mojej poduszki, wyciągając nogi spod koca. Ruch który ja sam często wykonywałem, śpiąc, ponieważ nie mogłem się zdecydować czy mi zimno czy raczej gorąco. Im bliżej podchodziłem do łóżka, tym lepiej mogłem zobaczyć jak piękna była. Długie rzęsy rzucały cienie na jej policzki, na jej ustach błąkał się mały uśmiech.

Chichocząc, odłożyłem koc na bok, zgasiłem światło i wślizgnąłem się na miejsce obok mojej śpiącej księżniczki.

-Marcel? To ty?- usłyszałem jej miękki pytający głos.

-Tak skarbie, ja.- odpowiedziałem, delikatnie się uśmiechając.

Wyciągnąłem dłonie aby znaleźć jej policzek i podarować całusa, zanim owinąłem swoje ramiona wokół niej. Cicho zachichotała i wtuliła się we mnie.

Jestem tak cholernie nieprzyzwyczajony do spania w ubraniach…

***

Był poniedziałek, szkoła właśnie się skończyła. Razem z London staliśmy na zewnątrz budynku i trzymaliśmy się za ręce. Wszyscy obecni stali na podwórku, większość jednak nie było, ponieważ był to ostatni dzień. Niestety w czwartek będziemy musieli tu wrócić.

Ostatnia sobota zdecydowanie była najlepszą w moim życiu. Pocałunek London, jej dotyk, wszystkie uczucia. Szaleństwo. Mimo to z jakiegoś powodu obydwoje chcieliśmy zatrzymać ten dzień w tajemnicy. Wciąż nie byliśmy pewni jak wszystko potoczy się dalej. Szczególnie London, która nigdy nie miała przyjaciela ani chłopaka. Byłem jedynym, który kiedykolwiek trzymał ją za rękę oraz jedynym który pochylał się nad nią, żeby skraść jej całusa. Nie miałem problemu z wiadomościami, mam na myśli, to chłopak zawsze powinien napisać pierwszy, w innym wypadku dziewczyna może wyjść na nachalną. Myśle, że to tylko początkowa faza, potem się to zmieni, tak czy inaczej.

Rzuciliśmy plecaki na tylne siedzenia mojego Range Rovera i usiedliśmy z przodu. Prawie wszyscy profesorzy dali nam zaliczenia, w czwartek będziemy musieli poświęcić kilka godzin na napisanie testu z matematyki i angielskiego, to wszystko. Albo raczej, dla London to wszystko. Nadal nie znałem moich ocen więc nie mogłem być pewien, czy zdałem.

Od ostatniego koszmaru nie mogłem myśleć o niczym innym. Kiedy patrzyłem w jej niebieskie oczy, od razu w mojej głowie pojawiało się pytanie, czy patrzyłaby na mnie tak samo gdyby wiedziała, że jestem Harrym? Czy byłaby tak samo rozpromieniona wiedząc o mnie wszystko? To wszystko sprawiało, że czułem się zmęczony, nie mogłem myśleć i koncentrować się na rzeczach obecnych tu i teraz. Tak długo jak będę miał serce London, nie będę o tym myślał i próbował zrobić coś w tym kierunku. Nie mogę jej stracić.

-Powiedz ‘cześć’ swojej cioci i to, że ma cudownego bratanka.- powiedziała London po tym jak włączyłem silnik.

Zachichotałem i położyłem moją dłoń na jej udzie. Poczułem jak zamiera. Zacząłem kręcić kciukiem małe kółeczka, próbując ją uspokoić. Chciałem pokazać jej jak miły może być ten gest i że nie jest on niczym więcej niż pieszczotą.

-Powiem jej też jak bardzo oszałamiająca jest moja dziewczyna.- skłamałem. Nie, nie kłamałem mówiąc o niej ‘oszałamiająca’ okłamałem ją mówiąc, że jadę do cioci w momencie gdy miałem lecieć samolotem do Ameryki na koncert.

-Myślisz, że jestem oszałamiająca?- zapytała nieśmiało, kątem oka mogłem zobaczyć jak kieruje swój wzrok na moją dłoń, położoną na jej udzie.

-Tak, jesteś.- potwierdziłem i na nowo zacząłem kręcić kciukiem kółka na jej nodze.

-Nie uważam, żebym była oszałamiająca.- powiedziała podkreślając ostatnie słowo.

-Dlaczego tak myślisz?- zmarszczyłem brwi –Mam na myśli, chciałem powiedzieć… jestem totalnym kujonem skarbie. Poniekąd…

-Nieważne Marcel. J-ja sama nawet nie wiem jak odpowiedzieć na twoje pytanie.- podniosła głowę i jej oczy zaczęły śledzić pojawiające się na drodze rzeczy, do momentu kiedy zatrzymałem się pod jej domem. –Powinieneś jechać, dobrej zabawy.

Nikt nie ma nawet pojęcia jak bardzo chciałem wziąć London ze sobą, jednak zabranie jej do Ameryki to nie taka prosta sprawa. Niestety na razie to niemożliwe.

-Nie podoba mi się to, że mam jechać.-powiedziałem patrząc na nią.

-Nie, nie Marcel proszę! Powinieneś jechać, ja po prostu gadałam bzdury.

-Jesteś ze mną szczera?

-Tak, nie musisz się martwić kochanie…- zachichotała i zasłoniła dłonią usta. Kochanie…

W tym momencie wyglądała tak figlarni i szczerze. Mam nadzieje, że mnie nie okłamała, nawet jeśli to ja jestem tym który wciąż robił to jej.

-Kocham cię skarbie.- uśmiechnąłem się i pochyliłem, żeby skraść jej całusa.

-Też cie kocham Marcel. –posłała mi uśmiech za który mógłbym oddać wszystkie pieniądze świata, pochyliłem się do tyłu aby wyjąć jej plecak, zanim otworzyła drzwi. –Oh nie, czekaj- przestała się kręcić w fotelu i opuściła ręce wzdłuż swojego ciała, odwróciła głowę w moim kierunku i złączyła nasze usta w słodkim pocałunku.

Ten pocałunek był niesamowicie piękny i nie jestem w stanie wyobrazić sobie żadnego lepszego. Oh jeśli tylko mógłbym być sobą, chociaż przez jeden dzień.

-Teraz idź.- wyszeptała- Zanim zacznę płakać- dodała uśmiechając się lekko.

-Oh czekaj.- podniosła swój wzrok na mnie

-Chciałabyś gdzieś ze mną wyjść w środę?

Była tak pełna radości, jakby zupełnie nie mogła uwierzyć w to co usłyszała, w końcu usłyszałem odpowiedź.

-Z przyjemnością się z tobą umówię.- powiedziała, a moje serce przyśpieszyło, patrzyłem jak wysiada z samochodu i wchodzi do domu. Odjechałem.


*Saito- to postać z kreskówki

Hi :) Jak podoba wam się teledysk do Night Changes? Myślę, że jest niesamowity i zdecydowanie pomysł jak z fanfiction.
Miło was poznać Julio, Heartbreaker, Izo, W. i  M. ;) no i oczywiście dzięki za komentarze wszystkim innym :D
Im więcej komentarzy tym szybciej rozdział ;)  13?^^


14 komentarzy:

  1. Hej! Dobra pierw zacznę od tego ze HARRY JEST MEGA SŁODKI aw aw aw <3 poprostu cud, miud i malina. Ooo on jest w niej naprawdę zakochany :') nie moje sie doczekac reakcji jej na harrego a nie na marcela! Narobiłeś mi stracha ostatnio myslalam ze sie wyda... A co do teledysku to jest ZAJEBISTY! Płakałam na nim i oglądałam go w kółko i w kółko przez ok 1h, chłopcy tak cudownie wyglądają tam i ten uśmiech harrego *.* nic wiencej chyba nie musz emowic haha pisz szybko natepny! Czekam W. Xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze że to był tylko sen, uf. Ale nadal martwię się o to czy jak Harry powie jejpprawdę to będą razem. Są tacy uroczy.
    Pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
  3. O niee ja tutaj liczyłam że już jej powie! Haha widoczne musze jeszcze troche poczekać ale dziekuje że rozdział pojawił się tak szybko xx M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też myślałam, że Harry jej powie xD Nie mogę doczekać się tego momentu^^ Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham kocham i jeszcze raz kocham czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  6. A myślałam, że się dowie. Rozdział jak zawsze świetny :) czekam na następny rozdział, który mam nadzieje pojawi się jak najszybciej. Xddd

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo jak słodko :) czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe ~ Iza

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja już chcę next ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O raaaaany, niech Haz już jej to wyjawi, albo niech ona się jakoś dowie. Nie wyrobię dłużej :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Oni są tacy słodcy.
    Proszę o next :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie dwa słodziaki :3
    Następny poproszę :D

    OdpowiedzUsuń